Nie potrafisz zebrać myśli przed kamerą? Masz tendencje do rozgadywania się, a sama cenisz konkretny przekaz? A może po prostu chcesz sobie skrócić czas montażu nagrań?
A co byś powiedziała na to, że możesz sobie napisać tekst, który powiesz i odczytasz go w taki sposób, że nikt się nie zorientuje, że czytasz?
Nieraz słyszałam, że teleprompter to oszustwo i mimo, że po moim ostatnim zdaniu, w którym powiedziałam „nikt się nie zorientuje” masz prawo węszyć spisek, to zapewniam Cię, że tak nie jest. Posłuchaj dalej, wyjaśnię Ci wszystko.
Dlaczego nie zgadzam się z twierdzeniem, że korzystając z telepromptera oszukujemy widzów, czym w ogóle jest teleprompter, jak możesz go wykorzystać w swoich nagraniach – o tym dowiesz się z dzisiejszego odcinka podkastu.
Spędź ze mną te pół godziny, a będziesz w stanie sama zdecydować, czy używanie telepromptera do nagrań treści w internecie to jest dobre rozwiązanie dla Ciebie czy nie.
Ja nazywam się Magdalena Zamaro, a (P)ODPOWIEDZI ZAKLINACZKI TREMY to seria któtkich nagrań, w których znajdziesz konkretne wskazówki na temat wystąpień przed kamerą. Wideopodkast możesz oglądać na youtubie i słuchać w dowolnej aplikacji podkastowej. Jeśli wolisz czytać, to transkrypcje odcinków znajdziesz na blogu. Informacje z linkami znajdziesz zawsze w opisie, gdziekolwiek oglądasz lub słuchasz.
Jeślli nie wiesz czym jest teleprompter, zwany też prompterem, to już wyjaśniam.
Teleprompter to jest urządzenie, które wyświetla wcześniej przygotowany tekst przemówinienia osobie, która występuje przed kamerą.
Cały urok polega na tym, że mówca/mówczyni utrzymuje kontakt wzorkowy z widownią, jednocześnie czytająć tekst wyświetlany na ekranie, więc może mówić płynnie i profesjonalnie, posługiwać się również trudnymi do zapamiętania informacjami – danymi lub statystykami bez zająknięcia i zaglądania w notatki czyli podkreślę jeszcze raz – mówi utrzymując kontakt wzrokowy z widzami.
Jeśli po raz pierwszy słyszysz o tym urządzeniu, to zapeniam Cię, że to nie żaden nowoczeny wynalazek. To urządzenie używane powstało już w latach 60tych XX wielku i jest stale używane do dziś. Zwróć uwagę na programy informacyjne w telewizji. Prezenterki i prezenterzy informują nas płynnie o wielu wydarzeniach i faktach, których przecież nie byliby w stanie zapamiętać.
Przekazywane wiadomości są oczywiście spisane i wprowadzone w teleprompter, a osoby prowadzące czytają i przekazują nam widzom informacje w sposób przemyślany, ustrukturyzwany i tym samym zrozumiały.
Brzmi prosto? Trochę tak jest, a trochę nie. Zanim to wyjaśnię zacznijmy od tego jak działa taki telepromter.
Ten profesjonalny, taki jaki używa się w telewizji działa na zasadzie lustra weneckiego. Montowany jest przed obiektywem kamery, a obraz (czyli tekst) odbija się w obiektywie kamery. Tam zamontowane jest lustro weneckie więc po drugiej stronie lustra widać osobę, ale nie widać przewijających się napisów. Taki sprzęt jest dość drogi, ale w dobie internetu i niewyobrażalnie przydatnych aplikacji (jak się już pewnie domyślasz) – każdy twórca internetowy może skorzystać z promtera w swoim telefonie albo na komputerze. Ważne jest żeby nauczyć się robić to prawidłowo, tak aby nie było widać, że czytasz i tu nie chodzi o to żeby kogoś nabrać, tylko o to żeby widzowi oglądało się komfortowo.
Oto 6 korzyści, które ja widzę w korzystaniu z telepromptera
- W twoim przemówieniu nie ma przypadkowych słów, każde jest dobrze przemyślane
- Odbiorca dostaje konkrety
- Unikasz słów zapychaczy i dźwięków namysłu
- Unikasz błędów językowych
- Widz oszczędza czas (to wynika z tych poprzednich punktów, jesteś dobrze przygotowana, dokładnie wiesz co powiesz, nie krążych wokół tematu jak ci umknie mysl)
- Profesjonalizm (mówienie konkretnie i na temat stawia cię zdecydowanie w pozycji osoby, która doskonale wie, o czym mówi)
Oczywiście to wszystko wymaga odpowiedniego przygotowania/umiejętności:
- pisania tekstów językiem mówionym (odczytywanie tekstu stworzonego jak artykuł na bloga np źle się słucha)
- czytania z promptera tak aby nie było widać ruchu gałek ocznych
- czytania na głos (tak żeby dobrze się słuchało, żeby mówiąc kolokwialnie nie klepać tekstu, tylko mówić)
Więc jeśli odpowiednio się przygotujesz i opanujesz te 3 rzeczy, to moim zdaniem możesz tym zrobić przysługę sobie i swoim widzom.
Jeśli dodatkowo stresuje Cię nagranie i nie potrafisz jeszcze płynnie się wysławiać właśnie w zetknięciu z kamerą, to teleprompter może być naprawdę dobrym rozwiązaniem dla Ciebie.
No i teraz pytanie czy to jest oszustwo, takie odczytywanie tekstu? Odpowiem przewrotnie: A czy Ty czujesz się okuszana faktem, że prezenterzy w telewizji korzystają z takiego urządzenia?
Według mnie to jest niedorzeczne. Uważam, że w wielu przypadkach użycie promptera jest właśnie ukłonem w stronę widza, bo powtórzę raz jeszcza
– szanujesz jego czas, bo wystąpienie ogarniczasz do rzeczy, które naprawdę są ważne;
– masz dobrze przemyślaną strukturę wystąpienia, co sprawia że może być one lepiej zrozumiałe
– pozwalasz widzowi poczuć, że ma doczynienia z profesjonalistką (pewnie nie muszę Cię przekonywać o tym, że to jak odbierzemy treści zależy również od tego, w jakim stopniu przekona nas do siebie osoba prowadząca)
Także jak widzisz sama, moim zdaniem używanie telepromptera ma wiele plusów. Możesz go stosować przy wszelkich nagraniach bez udziału widowni. Na nagraniach na żywo, taka opcja się nie sprawdzi, bo nie jesteś w stanie odczytywać tekstu i być w kontakcie z widzami, odpowiadać na ich pytania i reagować na bierząco na komentarze.
Ten sposób nie sprawdzi się również kiedy Ty nie czujesz się z nim dobrze. Poznałam osoby, które próbowały i faktycznie nie czują tego. Uważam, że warto spróbować jeśli masz taką potrzebę, ale jeśli jesteś przekonana o tym, że telepromter nie jest dla Ciebie, to ja nie będę Cię do tego przekonywała, bo jest jakieś cudowne rozwiązanie dla każdego, tylko narzędzie jak każde inne. Jednym się przyda, u innych może się nie sprawdzić, więc jeśli nie masz takiej potrzeby, to właściwie możesz się tylko z tego z cieszyć. Jeśli jednak masz tendencje do przegadywania tematu, trudno Ci się skupić, po wystąpieniu zdarza Ci się żałować, że o czymś zapomniałaś powiedzieć albo same wystąpienia Cię stresują, to polecam wypróbować.
Tym bardziej, że jest mnóstwo aplikacji na androida i na IOS, które można sobie bezpłatnie wypróbować. Wpisz sobie w wyszukiwarkę aplikacji teleprompter i zobaczysz jak wiele jest do wyboru. Są też aplikacje na komputer. Powiem szczerze, że gdyby nie prompter, mój pierwszy kurs online powstawałby dużo dłużej (a i tak powstawał długo). Mimo, że myślałam, że potrafię mówić, nagranie kursu okazało się być dla mnie ogromnym wyzwaniem. Chciałam aby lekcje były krótkie i konkretne i zupełnie mi to nie wychodziło, dlatego wpadłam na pomysł skorzystania z promptera. To był dobry pomysł. Jedna z moich kursantek napisała mi, że odpowiada jej bardzo sposób w jaki mówię, bo ma wrażenie jakby każde słowo było bardzo dobrze przemyślane. Też tak było. Oczywiście opowiedziałam jej jak to się stało i byłam też bardzo zadowolona, że ktoś dostrzegł właśnie to, na czym bardzo mi zależało.
U mnie w sklepie mam krótkie szkolenie z telepromptera, które Ci polecam jeśli masz ochotę spróbować z tym tematem. Pokazuję główne funkcje aplikacji, mówię o tym na co warto zwócić uwagę, jak przygotować siebie i tekst do wystąpienia z użyciem promptera.
Jak widzisz plusów jest mnóstwo. Minusem jest to, że jeśli robisz to nieumiejętnie, to efekt może być przeciwny do oczekiwanego. Nieumiejętnie czytanego tekstu ciężko się słucha i ciężko się widzowi jest skupić. Podobnie kiedy widać, że Twój wzrok śledzi tekst. Wtedy trudno się skoncentować, bo widz nie do końca wie co się dzieje i to go irytuje, odwraca jego uwagę.
Bo w tym całym zamieszaniu teleprompterowym chodzi właśnie o kontakt wzrokowy z widzem, o którym mówiłam na początku. Uwżam, że to bardzo ważny aspekt nagrań. Jeśli mnie słuchasz lub oglądasz na mediach społecznościowych, to już pewnie wiesz jak bardzo zwracam na to uwagę. Nagranie jest trochę jak rozmowa. Widz musi poczuć się zauważony (i to się dzieje na poziomie podświadomym czy tego chcesz czy nie), a choćbyś stawała na uszach, a nie będziesz zerkała widzowi w oczy, to jak w rozmowie, tego poczucia bycia zauważonym mu nie dasz. Zawsze powtarzam i pozwolę sobie i tu powtórzyć: nagrywasz to patrz w oko kamery! Nie musisz non stop tego robić, bez odrywania wzroku, ale nie możesz nie spoglądać widzowi w oczy! No nie.
A umiejętne korzystanie z telepromptera daje Ci możliwość stałego kontaktu z widzem.
Jestem bardzo ciekawa tego, czy Cię przekonałam do tego, że teleprompter nie jest żadnym oszustwem tylko jednym z wielu przydatnych narzędzi do tworzenia wideo. Podziel się proszę swoimi przemyśleniami pod tym odcinkiem, jeśli oglądasz to nagranie na youtube’ie. A jeśli słuchasz podkastu, to zapraszam do kontaktu na instagram lub facebook. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi jakiegoś lajka, gwiazdkę, opinię czy co tam jeszcze jest możliwe tam gdzie mnie oglądasz lub słuchasz, bo to ma nie tylko wpływ na zasięgi, ale również ma to dla mnie ogromne znaczenie. Chcę wiedzieć co Cię interesuje, z czym masz wyzwania i kim jesteś, bo tylko dzięki interakcji wiem, czego potrzebujesz i mogę tworzyć przydatne treści.
Powodzenia i do usłyszenia
Dziękuję za wysłuchanie tego odcinka podkastu. Zaprszam się na instagram i facebook, tam częściej publikuję treści. Możesz się ze mną w ten sposób kontaktować, a na stronie www.magdalenazamaro.com możesz pobrać sobie bezpłatne materiały, albo skorzystać ze współpracy. Trzymaj się. Mówiła do Ciebie Zaklinaczka Tremy czyli ja – Magdalena Zamaro
Powodzenia i do usłyszenia